3-krotna awaria timera? Proszę bardzo! A może 2 timery, pokazujące różne czasy? Nie ma sprawy! Coś do tego? Eee… Flipchart poniżej sceny? Wypadającego z niego markery? Zakręcenie się w kabel od mikrofonu??
No problemo!
A mógłbym poprosić jeszcze coś ekstra?! Nie wiem… Nie mam pomysłu… Może… Może jakieś dzwony kościelne?! Takie wiecie, na całą salę, z głośnika, idealnie w 3/4 prezentacji, najlepiej w jakimś kluczowym momencie historii??
Mówisz i masz :]
Flashback z czerwcowego famous & infamous Środa Dzień Bloga, na Google Campus. Cudownego wydarzenia, podczas którego miałem bezdyskusyjnie NAJWIĘCEJ DYSTRAKTORÓW prezentacyjnych, w całej mojej karierze! 😀 Nie mogę doczekać się nagrania z wystąpienia <3.
Tak, wszystko powyższe jest prawdą 🙂 Czasomierz sceniczny nie działał, w jego miejsce został „zamontowany” smartphone, który po chwili zsunął się na podłogę, na szczęście zastąpiony laptopem w pierwszym rzędzie, w którym szybciutko wygasił się ekran. Dzięki niebiosom, z odsieczą przyszły dwa nowe telefony, niestety pokazujące zupełnie inne czasy :D.
W ŻADNYM WYPADKU nie piszę tego w celu zdeprecjonowania organizatorów! Absolutnie! Bawiłem się nieziemsko, wydarzenie było ekstra, poznałem masę ciekawych, inspirujących osób. Jestem BARDZO wdzięczny za zaproszenie mnie na scenę i udostępnienie platformy 🙂
#GRATITUDE
Chcę natomiast podzielić się paroma refleksjami z szuflady MINDSET MÓWCY :). Czyli, jak odnaleźć się w sztormie dystraktorów, zachować zimną krew, utrzymać zaangażowanie publiczności, mimo chaosu przekazać wiedzę, ba!, nawet mieć z tego wszystkiego frajdę :D.
Sztuki sceniczne to droga miecza. W ogromnej części opierają się na grze mentalnej, umiejętności odpuszczania kontroli i budowaniu wspierających przekonań. Jakie perspektywy pomogą Ci ogarnąć taką ilość przeszkadzaczy?
1. 3-PEWNOŚĆ
Potrzebujesz 3 pewności scenicznych: pewności materiału, treningu i improwizacji.
Materiał musi mieć na tyle mocną strukturę, żeby „samemu się obronił”, utrzymał uwagę i przekazał kluczowe idee. Musisz tyle razy przetrenować materiał, żeby być w stanie dostarczyć go automatycznie, na tzw. gorącym procesowaniu. Musisz też nauczyć się wyłączać „kontrolera” i zaufać swojej spontaniczności, zgromadzonym przez lata interakcji wzorcom komunikacyjnym.
2. RADYKALNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Po wystąpieniu zastanów się, w jaki sposób WSZYSTKO co Ci „przeszkadzało” na scenie, jest WYŁĄCZNIE Twoją odpowiedzialnością (tak, wiem, że NIBY nie jest, to eksperyment myślowy).
Co mogłaś zrobić, aby temu zapobiec, rozegrać to znacznie lepiej? Ja np. mogłem przyjechać 30 minut wcześniej, sprawdzić czy czasomierz działa, poprosić o ustawienie flipa na scenie, ogarnąć, że rynienka na markery jest wąziutka i zdecydować się na jeden marker w kieszeni 🙂
Zbuduj strategie na przyszłość!
3. AKCEPTACJA I WŁAŚCIWE DZIAŁANIE
Podstawowa zasada współczesnego stoicyzmu, praktycznej improwizacji i hackowania stanów flow 🙂 Akceptuj i dodawaj! YES AND! Zaakceptuj to co się stało, uznaj, że to NAJLEPSZA rzecz, jaka mogła się wydarzyć i WYKORZYSTAJ to najzasobniej, jak jesteś w stanie.
To trudna, wymagająca treningu sztuka, pozwala Ci jednak być wręcz kuloodpornym scenicznie :).
Wywaliła się prezentacja multimedialna? Wspaniale! Okazja do zbudowania lepszego kontaktu ze słuchaczami i wykorzystania narracji, aby stworzyć obrazy w ich głowach :). Trudny uczestnik, zadający irytujące pytania? Doskonale! Możliwość trenowania obecności na scenie, ba, może nawet… życzliwości i empatii?!
5 awarii czasomierza i dzwony kościelne w środku kluczowej opowieści? Najlepiej! Możesz wykazać się kreatywnością, poczuciem humoru i pokazać z jakiej gliny jesteś ulepiony :). Zwiększając tym samym swoje prowadzenie grupy, autorytet i wiarygodność sceniczną.
Naturalnie, zasad jest znacznie więcej, a sam punkt 3 mógłbym tak naprawdę rozwijać i rozwijać, o konkretne techniki utylizowania dziwnych akcji podczas prezentacji. Mając jednak na uwadze medium, ograniczę się do tych najważniejszych punktów 🙂
Zacznij w ten sposób podchodzić do wystąpień, a cegiełka po cegiełce wyeliminujesz główne źródło strachu scenicznego, czyli „A CO JEŻELI?!„. Udanej zabawy!