was successfully added to your cart.

Koszyk

Paradoks przywództwa: TO 100% TWOJA WINA ale REZULTAT NIE MA ZNACZENIA.

By 18 marca 2020Blog

Twój zespół zawalił projekt? Jednym z kluczowych paradoksów przywództwa jest połączenie RADYKALNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI z WOLNOŚCIĄ OD REZULTATU.

Biznes zakończył się porażką? To jest zawsze, w 100% Twoja odpowiedzialność! Tak, wiem, niby nie jest. Istnieje przecież 1k czynników niezależnych, które przesądziły o klęsce.

Podwykonawca „nie dowiózł”. Klient miał problemy finansowe. Zaskakująca usterka techniczna zablokowała proces. I 100 innych, w pełni zasadnych wyjaśnień.

Przeprowadźmy eksperyment myślowy: Przyjmij perspektywę „100% moja odpowiedzialność”. Zastanów się, w jaki sposób Ty doprowadziłeś do upadku projektu, co mogłeś zrobić lepiej, w których momentach mogłeś bardziej się postarać.

Może mogłeś klarowniej wytłumaczyć podwykonawcy, co dokładnie ma zrobić i czemu termin jest kluczowy? Zorientować się w sytuacji finansowej klienta i zaoferować opłatę ratalną, komunikując wrażliwość czasową projektu? Przeprowadzić 5 testów technicznych, na wypadek usterki?

ZAWSZE znajdziesz coś, co mogłeś zrobić lepiej lub inaczej. Weź na siebie 100% odpowiedzialności za porażkę.

Głęboko, emocjonalnie czujesz, że to Twój zespół nawalił? Niestety nie. To Ty niewystarczająco wyjaśniłeś zadania, nie sprawdziłeś, czy wszyscy Cię zrozumieli, nierozważnie rozdzieliłeś role w projekcie.

Przedsiębiorca Tom Bilyeu nosi koszulkę z nadrukiem EVERYTHING IS MY FAULT (wszystko jest moją winą) i deklaruje, że jeżeli jego żona zginie uderzona meteorytem w swojej sypialni, to on będzie za to odpowiedzialny.

Istnieje przecież organizacja, zajmująca się ochroną naszej planety przed „nieprzyjaźnie zbliżającymi się” ciałami niebieskimi, a Tom nigdy, nigdy nie wsparł ich inwestycją, czy chociażby dobrym słowem.

Absurd? To eksperyment myślowy. Taka perspektywa pozwoli Ci odzyskać poczucie kontroli nad Twoim życiem, biznesem i zespołem. Niezależnie od sytuacji.

Większość osób, doświadczając niepowodzenia, impulsywnie przerzuca winę na wszystko dookoła. Klient się nie zna, pracownicy to lenie, niespodziewane upały doprowadziły do mało prawdopodobnej usterki. Zima znowu zaskoczyła drogowców.

Przenosząc odpowiedzialność na zewnątrz, stajesz się ofiarą swoich okoliczności. Miotany niczym pożółkły, podgniły liść na listopadowym wietrze, zbroczony listopadowym błotkiem.

Sterowany przez zewnętrzne moce, działania innych ludzi, los, fatum, przypadek. Dzięki radykalnej odpowiedzialności odzyskasz poczucie sprawczości. Staniesz się przyczyną swojej rzeczywistości, a nie jej skutkiem.

Każdą uniwersalną regułę równoważy jednak jej pozornie skrajnie przeciwstawna perspektywa. W tym wypadku nazwijmy ją WOLNOŚCIĄ OD REZULTATU.

Twój zespół zawalił projekt? TO 100% TWOJA WINA. Ale nie przejmuj się. REZULTAT NIE MA ZNACZENIA.

Weź radykalną odpowiedzialność jako lider, lecz pozostań emocjonalnie wolnym od wyników.

To koncepcja wywodząca się ze stoicyzmu. Jak to wyraził Epiktet, łucznik naciąga cięciwę, koncentruje się na celu i wypuszcza strzałę. Co się dalej, to już nie jego działka.

Według stoików powinniśmy w pełni skoncentrować się na tzw. rzeczach zależnych: naszych postawach, decyzjach, działaniach. Oraz całkowicie odpuścić i zaakceptować aspekty rzeczywistości niezależne od nas, czyli min. rezultaty.

Czemu to paradoks?

Z perspektywy radykalnej odpowiedzialności, jeżeli łucznik spudłuje, to zawsze jego „wina”. Mógł przecież 7x sprawdzić łuk, strzałę, wiatr, zjeść lepsze śniadanie, wyspać się, pomedytować przed strzałem, pójść rano na masaż.

Albo po prostu trenować: częściej, dłużej, ciężej.

Z punktu widzenia stoików jednak, strzała pożegnała się z łukiem i jakie będą jej dalsze losy, nie powinno już zaprzątać głowy naszego łucznika, ponieważ jest to „rzecz niezależna”.

Czemu ten paradoks jest pozorny?

Ponieważ stoicki strzelec BIERZE radykalną odpowiedzialność, ale wyłącznie za rzeczy zależne. Zwróć uwagę, że w poprzednich akapitach wypisałem jedynie aspekty rzeczywistości, na które Ty miałaś wpływ.

Większość uniwersalnych reguł przywództwa & mistrzostwa, to tzw. dychotomie. Co oznacza, że jednocześnie obejmują dwie, pozornie sprzeczne ze sobą perspektywy.

Gdy Twój zespół zawali projekt, przyjmij najpierw pryzmat radykalnej odpowiedzialności. Co mogłeś zrobić lepiej? O co jeszcze mogłaś zadbać? Dzięki temu odzyskasz sprawczość.

Skoncentruj się na rzeczach zależnych, czyli na Twoich postawach, decyzjach i działaniach.

Następnie przyjmij pryzmat stoicki i uwolnij się od rezultatów. Nieistotne, czy Ci się udało, czy nie. Ważne, ile wysiłku w to włożyłaś i co następnym razem zrobisz lepiej.

Przeanalizuj sytuację, wyciągnij wnioski, zaakceptuj rezultaty i podejmij właściwe działanie. Świadome, strategiczne i racjonalne. Nie: egotyczne, impulsywne i reaktywne.

Powodzenia Liderze-Stoiku 🙂

Napisz komentarz