
W dobie start up’ów, wszechobecnych innowacji i przełomowych technologii, nieustannie gonimy za zaskakującym, szablonowym i nieznanym.
W czasach plemiennych NOWOŚĆ mogła oznaczać zarówno nową zwierzynę (goń!), jak i nowego drapieżnika (uciekaj!), w związku z czym wszelkie jej przejawy chwytają naszą uwagę niczym serial.
Ponieważ nowe mogło okazać się jednak zarówno szansą, jak i zagrożeniem, biologicznie odpala w nas dwie sprzeczne reakcje: ciekawość oraz napięcie.
Jak wykorzystać włącznik konserwatywny i idealnie wyważyć połączenie intrygującej świeżości, z tym co sprawdzone i bezpieczne?